Odporyszów
Odporyszów – wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie tarnowskim, w gminie Żabno. Odporyszów leży na prawym brzegu rzeczki Żabnicy, dopływu Brnia. Znajduje się tam jedyne muzeum Jana Wnęka, polskiego prekursora awiacji
Charakterystyka
[edytuj]Położenie geograficzne: 50°09′04,0″N 20°54′46,9″E
W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa tarnowskiego.
Odporyszów to mała wioska, położona na północny zachód kilkanaście kilometrów od Tarnowa na piaszczystej wyżynie wznoszącej się 224 m nad poziomem morza. Wyżyna ta, jak się wydaje jest pochodzenia wydmowego. Leży przy drodze wojewódzkiej nr 975 z Dąbrowy Tarnowskiej w kierunku Żabna.
Pierwszą wzmiankę o Odporyszowie spotykamy w dokumencie wydanym w Krakowie 26 stycznia 1385 r. przez królową Jadwigę Spytkowi z Melsztyna, nadającym prawa magdeburskie dla jego miast Żabna i Brzeska oraz wsi imiennie wymienionych.
Dojazd
[edytuj]Samolotem
[edytuj]Pociągiem
[edytuj]Samochodem
[edytuj]Przez wieś przebiega droga wojewódzka nr 975.
Autobusem
[edytuj]Statkiem
[edytuj]Komunikacja
[edytuj]Warto zobaczyć
[edytuj]- W centrum wsi stoi barokowa świątynia pw. Oczyszczenia NMP. Kustoszami sanktuarium są Księża Misjonarze św. Wincentego à Paulo.
- Wyjątkowo barwną i wciąż słabo spopularyzowaną postacią jest Jan Wnęk - rzeźbiarz, konstruktor, wynalazca, lotnik. W 1866 r. wykonał lot na własnoręcznie skonstruowanych „lotach”, wyprzedzając w ten sposób o ponad 20 lat niemieckiego inżyniera Otto Lilienthala.
Temu jednemu z pierwszych lotników w historii świata poświęcone jest niezwykłe muzeum. Jan Wnęk, chłop, wykazywał niezwykłe zdolności rzeźbiarskie, a także pasję oddawania się lotom na skonstruowanym przez samego siebie skrzydłom, które nazywał „lotami”.
Muzeum im. Jana Wnęka w Odporyszowie znajduje się przy Sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej. Jest to jedna izba, która zawiera przede wszystkim kolekcję niesamowitych rzeźb, bo spuścizna rzeźbiarska to jedyne, co pozostało po Janie Wnęku. Chłopi, mieszkańcy wioski natychmiast po nieudanym, wkrótce śmiertelnie zakończonym locie zniszczyli doszczętnie „loty”, uznając je za diabelski wynalazek, mimo, że Jan Wnęk cieszył się poparciem miejscowego proboszcza.